Nie wiedzą jeszcze z jaką obcą siłą przyjdzie im się zmierzyć. “Planeta wampirów” to horror science fiction w starym stylu od reżysera Mario Bavy, który zwany jest włoskim Hitchcockiem. Mimo, że realizacyjnie film trąci kiczem lat 60tych to może poszczycić się bardzo posępnym klimatem.
Opinie | kadr z filmu „Siedem” Filmowe lata 90. miały wiele interesujących oblicz. Od bezwstydnie romantycznych komedii romantycznych z Meg Ryan, Julią Roberts, Sandrą Bullock i Hugh Grantem po specyficzny typ wysokobudżetowych widowisk made in USA, nasączonych popkulturowym humorem, patetycznymi przemowami i efekciarskimi efektami komputerowymi najnowszej generacji. Od postmodernistycznych gatunkowych amalgamatów w rodzaju Pulp Fiction Quentina Tarantino po kreatywnie przerabiający tropy kulturowe, religijne i technologiczne Matrix wówczas jeszcze braci Wachowskich. Często jednak zapomina się, że lata 90. wyróżniały się na tle innych dekad także thrillerami czy też dreszczowcami, wprowadzając nową fabularną i formalną jakość do gatunku, który w poprzedniej dekadzie ugiął się znacznie pod naporem napakowanych testosteronem akcyjniaków pokroju Sylvestra Stallone’a czy Arnolda Schwarzeneggera. Jeśli zatem w 2020 r. nadal brakuje wam mocniejszych wrażeń, przypomnijcie sobie – lub obejrzyjcie po raz pierwszy – te dziesięć filmów sprzed dwudziestu kilku lat. Milczenie owiec (1991), reż. Jonathan Demme Kino od dawna fascynowało się seryjnymi mordercami – nawet kanibalistycznym intelektualistą Hannibalem Lecterem, który zadebiutował na dużym ekranie kilka lat wcześniej w Czerwonym smoku Michaela Manna – jednak to film Demme’a wprowadził ich na salony kultury masowej. Nie tylko za sprawą pięciu Oscarów (w tym za Najlepszy Film) i legendarnej roli Anthony’ego Hopkinsa, dzięki któremu Lecter stał się popkulturowym symbolem zła. Ważny był również fakt, że grana przez Jodie Foster silna i zdeterminowana agentka FBI Clarice Starling była doskonałą odpowiedzią na przesyt męskiego kina akcji lat 80., inspirując w kolejnych latach setki postaci. Ważna była realizacyjna biegłość Demme’a i sceny-perełki jak ta z noktowizorem, a także czarny humor, który zapowiedział nową jakość thrillerów lat 90. Film, który zmienił postrzeganie tego gatunku trafił do szerokiej dystrybucji w… Walentynki, 14 lutego 1991 r. Siedem (1995), reż. David Fincher Nie byłoby sukcesu Siedem bez sukcesu Milczenia owiec, jednakże Fincher podniósł do potęgi elementy, które u Demme’a były dodatkiem do prowadzonej przez Lectera psychologicznej gry. Antagonista z Siedem karze ofiary za popełnianie siedmiu grzechów głównych i przewyższa intelektualnie detektywów Millsa i Somerseta, ale jest też nowym rodzajem filmowego złoczyńcy – takiego, który, parafrazując słowa Jokera z Mrocznego Rycerza, chciałby po prostu patrzeć, jak świat płonie. Świat w Siedem jest też znacznie bardziej przytłaczający – wszędobylski deszcz i ciasnota pomieszczeń trzymają postaci w percepcyjnej pułapce, a kontrolujący każdy element opowieści reżyser nie pozwala widzowi na chwilę wytchnienia, serwując kolejne emocjonalne prawe i lewe sierpowe, na czele z niespodzianką z pewnego pudełka. Jako filmowe doświadczenie mało który thriller dorównuje Siedem. Nagi instynkt (1992), reż. Paul Verhoeven Paul Verhoeven był zawsze wyjątkowo wyczulony na różne sposoby manipulowania percepcją ludzką – jak dajemy się uwodzić temu, co widzimy, niezależnie od tego, czy chodzi o medialne metody konsumenckiej perswazji czy złudzenia napędzane technologicznymi możliwościami. W Nagim instynkcie holenderski reżyser podjął ponownie tę tematykę, jednak jednocześnie zabawił się percepcją publiczności, odwracając uwagę widzów obrazową erotyką i wystylizowaną przemocą. Grana przez Sharon Stone autorka kryminałów odsłania swe wdzięki przed prowadzącym sprawę brutalnego morderstwa detektywem Michaela Douglasa i każdym, kto chce na nią patrzeć. I do samego końca nie jest jasne, czy kobieta korzysta z własnego ciała, bo chce być pożądana, czy rzeczywiście ma mordercze ciągoty. W Nagim instynkcie nawet narzędzie zbrodni – szpikulec do lodu – wygląda kusząco i ma seksualne konotacje. Karmazynowy przypływ (1995), reż. Tony Scott Film młodszego z braci Scottów określa się przeważnie kinem akcji, czy też dramatem akcji, lecz prawda jest taka, że to pełnokrwisty dreszczowiec, którego bohaterowie, załoga amerykańskiego atomowego okrętu podwodnego, wchodzą ze sobą w konflikt, który może doprowadzić nawet do III wojny światowej. Choć lepiej stwierdzić, iż walczą ze sobą złotouści oficerowie, wciągając stopniowo resztę załogi w ideologiczno-werbalną wojnę pasywno-agresywnych gróźb. Znajdują się głęboko pod wodą, a na skutek awarii okręt został odcięty od komunikacji ze światem zewnętrznym. Napięcie sięga zenitu – nie tylko w scenach, w których w rękach jednych i drugich pojawia się śmiercionośna broń palna, ale przede wszystkim w tych fragmentach, w których dwaj mężczyźni o mocnych charakterach i temperamentach przekrzykują się uwagami i rozkazami, bo sądzą, że na powierzchni znany im świat może właśnie walić się w gruzach. Przylądek strachu (1991), reż. Martin Scorsese Psychopata i gwałciciel wychodzi na wolność po długiej odsiadce, po czym zaczyna wprowadzać w życie wymyślony za kratami plan zemsty na adwokacie, który nie był go w stanie wybronić. Zaczyna terroryzować jego oraz jego rodzinę, posuwając się do coraz bardziej niebezpiecznych czynów. Napięcie w filmie wynika nie tylko z tego, co złoczyńca zrobi, i jak to zrobi, ale także z faktu, że jego przeciwnikiem jest nieobyty w przemocy człowiek prawa i porządku, który będzie musiał zapomnieć o wszystkim, co dotąd wyznawał, żeby nie stracić wszystkiego, co w życiu tak naprawdę osiągnął. Być może trzy dekady wcześniejsza wersja z Gregorym Peckiem i Robertem Mitchumem jest lepsza pod kątem psychologicznych niuansów, ale film Scorsese przebija ją pod kątem czystej fizyczności, którą emanuje psychopata grany przez Roberta De Niro. Ten człowiek to chodzący żywioł natury i zarazem tykająca bomba, która może wybuchnąć w każdej chwili. W sieci zła (1998), reż. Gregory Hoblit Dwóch amerykańskich detektywów prowadzi sprawę wyjątkowo brutalnego seryjnego mordercy. Po wielu miesiącach śledztwa przedstawiciele prawa i porządku chwytają nareszcie zwyrodnialca i doprowadzają do jego egzekucji. Niedługo później sprawa zatacza koło, gdy na miejscu nowej zbrodni okazuje się, że jakiś anonimowy brutal zaczyna zabijać w taki sam sposób, jak niedawno pozbawiony życia przestępca. Brzmi jak kolejny schematyczny dreszczowiec o detektywach uwikłanych w samonakręcającą się spiralę zbrodni? Sęk w tym, że nasi bohaterowie nie mają do czynienia z krwawym naśladowcą, ale z demonem. I to wyjątkowo sprytnym, bowiem potrafiącym z niejaką łatwością przejmować ciała i umysły ludzkie. Wątek nadprzyrodzony może skłaniać do stwierdzenia, że oglądamy horror, ale to zdecydowanie dreszczowiec, w którym do napisów końcowych nie wiadomo, komu ufać, i kto jest tym, za kogo się podaje. Wróg publiczny (1998), reż. Tony Scott Jeśli uznać, iż Rozmowa Francisa Forda Coppoli była – oczywiście w pewnym uproszczeniu – refleksją na temat rosnących w coraz bardziej paranoicznej Ameryce lat 70. technologicznych możliwości podsłuchiwania oraz inwigilowania obywateli, Wroga publicznego należy określić nakręconą z hollywoodzkim przytupem reakcją na to, w jaki sposób te narzędzia ewoluowały w ledwie kilka dekad. Głównym bohaterem jest prawnik, który wchodzi przypadkiem w posiadanie dowodów obciążających wysoko postawionych ludzi, więc ci zamieniają jego życie w piekło za pomocą nowoczesnej technologii. Zamrażają mu konta w banku, tworzą dowody sugerujące, że współpracuje z mafią, pozbawiają go całkowicie wiarygodności. Film Scotta został zapamiętany za efektowne sceny namierzania protagonisty za pomocą satelitów i sprzętu do inwigilacji, ale znacznie bardziej przerażające jest to, że kilka lat później, po zamachach z 11 września, okazał się profetyczny. Na linii ognia (1993), reż. Wolfgang Petersen Na filmowych amerykańskich prezydentów czyhało już tak wielu różnej maści zamachowców, że trudno wszystkich spamiętać, natomiast grany przez Johna Malkovicha antagonista Na linii ognia wyróżnia się spośród nich nie tylko sprytem i wściekłym umysłem, ale też prawdziwą desperacją. Chce z sobie tylko znanych powodów iść w ślady Johna Wilkesa Bootha i Lee Harveya Oswalda, ale ma w sobie tyle zawziętości i cynizmu, że jest w stanie przechytrzyć Secret Service i agentów strzegących walczącego właśnie o reelekcję prezydenta USA. Popełnia jednak spory błąd, kiedy wciąga w swój makiaweliczny plan weterana Secret Service (Clint Eastwood), który walczy od dekad z wyrzutami sumienia, że nie był w stanie odpowiednio szybko zareagować na strzały, które w 1963 r. zabiły prezydenta Kennedy’ego. Rozpoczyna się starcie dwóch desperatów, którzy gotowi są poświęcić wszystko, co mają, żeby udowodnić wszem i wobec swoją wartość. Lęk pierwotny (1996), reż. Gregory Hoblit Gregory Hoblit pojawia się w naszym zestawieniu ponownie, gdyż miał niesamowitą reżyserską rękę do thrillerów (nie tylko w latach 90., w kolejnej dekadzie wyreżyserował choćby znakomity Słaby punkt z pamiętnym aktorskim pojedynkiem Anthony’ego Hopkinsa i Ryana Goslinga). W Lęku pierwotnym nie tylko stworzył misterną filmową układankę złożoną z trudnych emocji oraz niespodziewanych zwrotów akcji, ale także pokazał światu talent młodego Edwarda Nortona, dla którego był to iście wybuchowy aktorski debiut (rola została nagrodzona Złotym Globem oraz nominowana do Oscara). Norton wcielił się w jąkającego się dziewiętnastoletniego ministranta oskarżonego o brutalne morderstwo arcybiskupa. Jego uwielbiającego błyski fleszy adwokata zagrał Richard Gere, który raz wierzy, a raz nie w winę chłopaka, ale jest pewien, że ten skrywa jakąś bolesną tajemnicę. I rzeczywiście tak jest, ale prawda w zasadzie nikogo tu nie wyzwala. Podejrzani (1995), reż. Bryan Singer Dzisiaj mnóstwo osób wie już, kim był i jak wyglądał geniusz zbrodni Keyser Söze, ale mimo że fabularna i emocjonalna moc finałowej wolty debiutu reżyserskiego Bryana Singera znacznie osłabła przez ćwierć wieku od premiery, Podejrzani wciąż zapewniają rozrywkę na najwyższym światowym poziomie. Opowiadana historia nie opiera się bowiem na zwrotach akcji, lecz na obserwowaniu zależności pomiędzy poszczególnymi postaciami; specyficznej zażyłości rodzącej się między przestępcami, która miesza się z permanentnym brakiem zaufania. Zaczyna się od masakry w porcie, z której cało wychodzi zaledwie dwóch ludzi: ciężko poparzony węgierski mafioso i podrzędny kaleki kryminalista. Próbując zrozumieć, co tak naprawdę się wydarzyło, stróże prawa wysłuchują wersji tego drugiego, wyciągając możliwie jak najwięcej szczegółów od przestraszonego i ewidentnie nie mówiącego wszystkiego mężczyzny. Kawał dobrego thrillera. Dziennikarz, tłumacz, kinofil, stały współpracownik festiwalu Camerimage. Nic, co audiowizualne, nie jest mu obce, najbardziej ceni sobie jednak projekty filmowe i serialowe, które odważnie przekraczają komercyjne i autorskie granice. Nie pogardzi też otwierającym oczy dokumentem. zobacz także Poezja w wersji pop TrendyPoezja w wersji popMaciej Musiałowski jako młody konstruktor sterowca w filmie „Polot”. Zobacz zwiastun NewsyMaciej Musiałowski jako młody konstruktor sterowca w filmie „Polot”. Zobacz zwiastunRuch obrotowy Ziemi znów zmienił tempo. Tym razem zwolnił NewsyRuch obrotowy Ziemi znów zmienił tempo. Tym razem zwolniłBarbie, wojna i damskie szpilki. Witajcie w głowie Marka Hogancampa OpinieBarbie, wojna i damskie szpilki. Witajcie w głowie Marka Hogancampa zobacz playlisty Seria archiwalnych koncertów Metalliki Seria archiwalnych koncertów Metalliki Papaya Films Presents Stories Papaya Films Presents Stories Lądowanie na Księżycu w 4K Lądowanie na Księżycu w 4K Branded Stories PYD 2020
Przy wszystkich dostępnych zasobach i procesach eksperymentalnych, lata 90. wydały kilka świetnych horrorów, które przeraziły widzów lub zmroziły ich do szpiku kości. Oto najlepsze, które można dodać do każdej ekscytującej kolekcji.

1 7,07 1 004 oceny społeczności2 6,67 18 147 ocen społeczności3 6,66 11 904 oceny społeczności4 6,28 7 269 ocen społeczności5 6,23 600 ocen społeczności6 6,21 12 636 ocen społeczności7 6,16 1 873 oceny społeczności8 6,11 2 507 ocen społeczności9 6,07 20 651 ocen społeczności10 6,02 1 411 ocen społeczności11 5,95 10 363 oceny społeczności12 5,90 10 252 oceny społeczności13 5,86 6 093 oceny społeczności14 5,76 502 oceny społeczności15 5,75 1 295 ocen społeczności16 5,64 3 722 oceny społeczności17 5,53 1 700 ocen społeczności18 5,52 1 549 ocen społeczności19 5,43 1 492 oceny społeczności20 5,39 634 oceny społeczności21 5,26 775 ocen społeczności22 4,66 1 516 ocen społeczności23 3,80 2 259 ocen społeczności{"type":"film","keys":["film_37573","film_11792","film_33380","film_4891","film_113009","film_98454","film_10033","film_103181","film_5940","film_38816","film_3914","film_32989","film_10336","film_171110","film_104521","film_33860","film_200073","film_32773","film_97638","film_152935","film_99660","film_8832","film_119471"]} Średnia ważona dla danego tytułu obliczana jest za pomocą następującego wzoru: (g / (g+m)) *s + (m / (g+m)) * Ss - średnia ocena dla danego tytuług - liczba wystawionych ocen na tytułm - minimalna liczba ocen wymagana do uwzględnienia w TOP (min. 500)S - średnia ocen dla wszystkich tytułów

Przedstawiamy listę 249 najlepszych i najpopularniejszych filmów z gatunku Horror z 2023 roku. Zobacz zwiastuny, oceny, oraz dowiedz się kto reżyserował i jacy aktorzy występowali w tych filmach. Francja, 1956 rok. Cztery lata po wydarzeniach dziejących się w opactwie St. Carta, demoniczna Publicystyka 16 lipca 2022, 11:30 Wiele znanych dziś serii gier pochodzi z lat 90. Inne, nieobecne już na rynku, pamiętamy jako ponadczasową klasykę do dziś. Ale są też tytuły, które nie zdobyły należnego uznania, często niezasłużenie. Oto więc niedocenione perełki z owej dekady. BioForge – rewolucyjny technicznie dziadek survival horrorów Data premiery: 1 kwietnia 1995Producent: Origin Systems Gatunek: survival horror Średnie oceny w recenzjach, zaniechanie prac nad sequelem, skupienie się na zaledwie dodatku fabularnym i porzucenie również i jego to z pewnością nie jest los, na jaki zasłużyła gra BioForge – klaustrofobiczny horror science fiction z filmowym zacięciem. Wcielaliśmy się tu w cyborga, który budzi się z kompletną amnezją na stacji badawczej, gdzie jakaś obca forma życia dokonała totalnej masakry. Naszym celem było uciec z tej lokacji-pułapki oraz odkryć jej tajemnice. Tak w 1995 roku BioForge przecierał szlak survival horrorom w iście filmowym stylu. Podobnie jak główny bohater gracz nie za bardzo na początku wiedział, o co chodzi i co właściwie się stało. Zdobywał tę wiedzę stopniowo, wchodząc w interakcje z postaciami NPC. BioForge był wtedy przede wszystkim majstersztykiem technicznym. Wykorzystywał technologię motion capture i renderowane w czasie rzeczywistym animacje postaci. Był pionierem wprowadzania do gier animacji szkieletowej, która później stała się powszechnie stosowanym rozwiązaniem. Postać wraz z utratą zdrowia robiła się coraz bardziej zakrwawiona i zaczynała wyraźnie utykać na jedną nogę. Wystrzeliwane z broni promienie lasera odbijały się rykoszetem od metalowych powierzchni pod właściwym kątem. Ciekawe było to, że grę zaliczano wtedy do gatunku interaktywnych filmów, głównie w związku z nagromadzeniem ponad 20 aktorów z rozbudowanymi ścieżkami dialogowymi oraz różną perspektywą pokazywania akcji przez kamery. Największe zarzuty recenzentów odnosiły się do nieco drewnianej walki, podobnej do tej z Alone in the Dark, nieintuicyjnego sterowania oraz wymagań sprzętowych. Chwalono za to dbałość o detale, oprawę graficzną i atmosferę. Po latach reżyser gry przyznał, że za bardzo skupiono się wtedy na aspektach technicznych i grafice. Gdyby podobną uwagę poświęcono samej rozgrywce, produkcja ta zyskałaby należne jej uznanie. Więcej o grze BioForge TWOIM ZDANIEMKtóra gra z lat 90. jest Twoim zdaniem najlepsza? Heroes of Might & Magic III Commandos: Behind Enemy Lines Legacy of Kain: Soul Reaver Dune II: Battle for Arrakis Monkey Island 2: LeChuck’s Revenge Zobacz inne ankiety Kogama: Horror House Halloween. WebGL. 80%. 5,276 zagrań. Mr Meat: House of Flesh. WebGL. 75%. 151,108 zagrań. Graj w straszne gry na Y8.com. Wypróbuj gry, które wystraszą Cię na śmierć, od gier, takich jak Scary Maze Game do zwyczajnej akcji w pierwszoosobowych strzelankach rozgrywających się w upiornych domach pełnych zjaw. Horrory z lat 80. ubiegłego wieku miały to do siebie, że nic nie robiły sobie z wrażliwości widza. Rzucały prosto w twarz przerażającymi wynaturzeniami, których dzisiaj na próżno szukać w kinie grozy. Właśnie stamtąd czerpie swoje inspiracje twórca tych niezwykłych figurek, które niejednego mogą przyprawić o mdłości. #1. #2. Zobacz też Lotnisko to takie miejsce, gdzie dzieją się dziwne rzeczy 20 dowodów na to, że jest po prostu za gorąco Te stare zdjęcia pokazują, że w ciągu kilkudziesięciu ostatnich lat naprawdę wiele się zmieniło 10 dziwnych rzeczy, które nauczyciele usłyszeli od rodziców swoich uczniów 34 bardzo kosztowne wypadki i wtopy Przypadek? Nie sądzę. A jednak... IV Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących? Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą Joe Monster: Pomoc O nas FAQ Polityka prywatności Prawa autorskie Regulamin Reklama Współpraca Życie i rozrywka: Odstresuj się! Trolle Motokiller Kategorie Ocal świat przed Putinem Inne strony: Pewex Stylowe dziewczyny Centrum wsparcia dla osób w kryzysie Redakcja serwisu nie odpowiada za materiały nadesłane przez użytkowników. Uwagi, problemy, smutki i radości związane z niedziałaniem strony możesz przesyłać do administratora strony Ten serwis jest bezpieczny: do jego produkcji nie użyto ani miligrama glutenu, nie zawiera też sztucznych barwników oraz glutaminianu sodu. Wszystkie zwierzęta, które były obok przeżyły, niektóre tylko lekko się uśmiechały. Zawiera większe niż śladowe ilości potu i łez jego programistów. A ty, który zauważyłeś, że po 18 latach zmieniła się stopka serwisu, bądź błogosławiony, Monster ci sprzyja. Najpóźniej horror wykształcił się w grach komputerowych. Na przełomie lat 80. i 90. XX wieku powstawały pierwsze gry-horrory, np. Elvira (dwie części), Waxworks, Bram Stoker’s Dracula. W drugiej połowie lat 90. horror stał się bardzo popularnym tematem gier komputerowych, np. Blood, Resident Evil, Silent Hill czy Doom.

Najlepsze horrory z lat 90. w rankingu - Społeczeństwo Zawartość: 10. Arachnofobia9. Wstrząsy8. Drakula Brama Stokera7. Nowy koszmar Wesa Cravena6. Wiem, co zrobiłeś zeszłego lata5. Martwy żywy4. Szósty zmysł3. Projekt Wiedźmy Blair2. Krzyk1. Milczenie owiec Lata 90. nie były złotym wiekiem horroru, ale dekada miała kilka cholernie dobrych filmów! Oto najlepsze horrory epoki. Często polecamy media i produkty, które lubimy. Jeśli kupisz coś za pośrednictwem linków na naszej stronie, możemy otrzymać 90. były ekscytującym czasem rozrywki. Dekada wyprodukowała kilka fantastycznych seriali komediowych, filmów akcji, gier wideo i prawie wszystkiego, co możesz sobie z gatunków, który był bardzo interesujący w latach 90., był horror. W latach 90. wydano mnóstwo różnych rodzajów horrorów. To była nawet dekada, która przyniosła film horrorowi typu found niektóre z najlepszych horrorów, które wyszły z ery lat 90., uszeregowane od ponadprzeciętnej do ArachnofobiaDla mnie to najstraszniejszy film na liście, bo strasznie boję się pająków. Scena pod prysznicem prześladowała mnie od lat. Nie potrafię nawet powiedzieć, ile razy mydło dostałem do oczu od zbyt szybkiego ich otwarcia, żeby zobaczyć, czy wokół pełza film jest nie tylko przerażający, ale też całkiem niezły! Nawet jeśli pająki cię nie przestraszą, mogą do czasu, gdy skończysz WstrząsyWstrząsy po prostu ledwo robi cięcie, ponieważ wyszedł w 1990 roku i jestem bardzo wdzięczny, że tak się stało. To film o gigantycznych robakach, które wychodzą z grupy i zjadają sobie, że idziesz, pilnując własnego biznesu, i nagle Graboid (nazwa robaków) wyskakuje i atakuje. To przerażająca myśl, która prowadzi do niesamowitego Drakula Brama Stokera płyta DVD Opowieść o Drakuli jest opowiadana w kółko, ale w Dracula . Brama Strokera, Francis Ford Coppola znajduje sposób na opowiedzenie historii, aby była świeża, interesująca i wręcz przerażająca. W rzeczywistości może to być jedna z najlepszych wersji jesteś fanem horrorów z miłymi wspomnieniami lat 90., koniecznie musisz zobaczyć ten Nowy koszmar Wesa Cravena płyta DVD Jeśli chodzi o najlepsze filmy Freddy'ego Kruegera, to może nie jest najlepszy, ale jest całkiem poza tradycyjnym Koszmar z ulicy Wiązów oś czasu, ale to nie przeszkadza, że ​​jest to jeden z najlepszych filmów z mądrym seryjnym mordercą. 6. Wiem, co zrobiłeś zeszłego lata płyta DVD To jest mój niedoceniany wybór. Wiem co zrobiłeś poprzedniego lata gubi się w cieniu Krzyk o wiele za często Nie zrozum mnie źle, Krzyk jest lepszym filmem, ale to nie znaczy Wiem co zrobiłeś poprzedniego lata należy zapomnieć. To slasher z powrotem do podstaw i uderza we wszystkie właściwe nuty dla podgatunku Martwy żywyCzy wiesz, że Peter Jackson (tak, że Peter Jackson) jest odpowiedzialny za jeden z najbardziej krwawych horrorów, jakie kiedykolwiek wydano?Film jest tak krwawy, że został zakazany w Korei Południowej, Singapurze i Finlandii. To film o zombie, który jest po części horrorem, po części komedią. Ale to wszystko krew i flaki!4. Szósty zmysłSzósty zmysł to klasyczny horror bez względu na dekadę. Któż w swoim życiu nie cytował wersu „Widzę martwych ludzi” przynajmniej kilka razy?Ten film jest pełen napięcia, fantastycznego aktorstwa i zwrotów akcji, które powalą twoje skarpetki (jeśli w jakiś sposób nie zostały zepsute przez ostatnie 20 lat).3. Projekt Wiedźmy Blair płyta DVD Projekt Wiedźma Blair jest odpowiedzialny za powstanie horroru found-footage. W związku z tym albo chcesz mu podziękować, albo przeklinać. To będzie zależało od twoich odczuć wobec tego rodzaju czy inaczej, Wiedźma Blair był jednym z najgłośniejszych filmów swoich czasów. Wprowadza napięcie i przytłaczające poczucie strachu w sposób, w jaki niewiele innych filmów Krzyk płyta DVD Krzyk to film, który pokazuje wszystkim, że slasherzy wrócili dla nowej generacji. Krzyk ma kilka niesamowitych zabójstw, fantastyczne pisanie i odpowiednią ilość która sprawiła Krzyk przerażające było to, że wydawało się, że to może się zdarzyć. Nie było żadnej nadprzyrodzonej istoty – tylko jacyś chorzy kręcili się i zabijali ludzi. To ponadczasowy film, który jest tak samo dobry teraz, jak wtedy, gdy się Milczenie owiecStworzenie tej listy było trudne, jeśli chodzi o miejsca od drugiego do dziesiątego. Nie było jednak trudno wybrać numer jeden, ponieważ Milczenie owiec uciekł z miał zrobić listę najlepszych horrorów wszechczasów, byłby to blisko szczytu, więc dotarcie na miejsce numeryczne nie było nawet film jest absolutnym arcydziełem pod każdym względem i jest obowiązkowy dla każdego, kto uważa się za fana horroru. Społeczeństwo

Ulubione horrory z lat 2000-2009. Dawno nie robiłem żadnej listy, więc dla odmiany wrzucam krótką z umiłowanymi horrorami z poprzedniej dekady. Nie był to okres szczególnie udany dla tego gatunku, więc niestety wyboru sporego nie miałem (albo nie dotarłem do skrytych perełek). Wyjaśnia to np. obecność na mojej liście filmu Horrory z lat 80-tych Postanowiłem napisać notatkę na temat filmów grozy z lat 80-tych, ponieważ wtedy były produkowane najlepsze horrory. Mam nadzieję, że się przyda...;D-„Duch” (1982)Opis; Rodzina Freeling'ów przeprowadza się do nowego domu. Wkrótce okazuje się, że ich lokum znajduje się na starym indiańskim cmentarzu … Moja recenzja; Po prostu KLASYK! Ten film posiada w sobie coś takiego, że nie można go nie lubić… Fabułę posiada niezbyt oryginalną, motyw z nawiedzonym domem to nic nowego, za to straszyć – straszy i to jak. W napięciu trzyma do samego końca. Zakończenie przewidywalne (tak już jest w filmach o duchach…;D.), ale to i tak nic, bo nie niszczy samooceny filmu… A teraz ciekawostka, mówią, że nad ów filmie ciąży klątwa, ponieważ główna bohaterka oraz inni aktorzy, którzy tu grali umarli w dziwnych okolicznościach, właśnie po nakręceniu tego filmu… Zwykły przypadek? Ludzie mówią, że nie, ponieważ do filmu użyto prawdziwych ludzkich kości… Wracając do seansu, to aktorzy poradzili sobie tu genialnie ze swoimi rolami, a zwłaszcza Carol-Anne (główna bohaterka). Ogólnie nie przepadam za horrorami z motywem o duchach – wolę krwawe, ale ten bardzo mi się spodobał ;-). Polecam wszystkim miłośnikom horroru. Moja ocena; 10/ Aprillis" (1986)Opis; Grupa młodych przyjaciół udaje się na imprezę do swojej koleżanki na prywatną wyspę. Wkrótce zaczynają ginąć w dziwnych okolicznościach... Moja recenzja; Film obejrzałem chyba z 4 razy, i cały czas ... dobrze się na nim bawię..;) Seans dobry na Prima Aprilis, ponieważ humoru w nim nie brakuje. Jest to także mój ulubiony film z dzieciństwa. Fabuła ogółem oryginalna, a w napięciu trzyma prawie przez cały czas. Nie jest to tylko typ czarnej komedii, ale i godny uwagi slasher. Sceny mordów jak na tamte czasy przyzwoite. Natomiast, jeśli chodzi o zakończenie to zaskakuje, ale znam też osoby, które już w połowie seansu się domyśliły jakie będzie - zaliczam się też do nich. Ogólnie film nie dość, że trzyma w napięciu to jeszcze gwarantuje dobrą zabawę. Polecam wszystkim fanom kina grozy, bo na pewno będą nim zachwyceni. Moja ocena; 9/10 - "Laleczka Chucky" (1988)Opis; Andy otrzymuje w prezencie lalkę Chucky. Wkrótce okazuje się, że lalka żyje, a jej cel to zabijanie... Moja recenzja; Jest to pierwszy horror jaki widziałem i od razu mi się spodobał, lecz dopiero teraz znalazłem czas by go zrecenzować. Seans posiada ciekawą oraz oryginalną fabułę, a od początku do końca trzyma w napięciu. Motyw z zabijająca lalką to nowość, jak na tamte czasy. Gra aktorska niezła, oczywiście mogła być lepsza. Ogólnie film w porządku, podoba mi się :) Polecam wszystkim fanom horroru. Moja ocena; 8/10. - "Koszmar z ulicy Wiązów" (1984)Opis;Nastolatkowie giną w dziwnych okolicznościach. Nikt nawet policja nie może się dowiedzieć jak doszło do mordów. Jednak Nancy Thompson to się udaje... Moja recenzja; Był to drugi horror jaki widziałem w swoim życiu. Długo nie mogłem po nim zasnąć, oczywiście miałem wtedy 8 lat. Seans trzyma w napięciu, a fabułę posiada na 100 % oryginalną (zresztą wszystkie horrory z tych lat posiadały je oryginalne). Postać mordercy jest ucharakteryzowana doskonale, więc przeraza. Gra aktorska bardzo dobra. Ogólnie "Koszmar z ulicy Wiązów" podoba mi się bardziej niż poprzednik, ponieważ jest straszniejszy. Polecam wszystkim maniakom horrorów, bo tego filmu po prostu nie można nie obejrzeć..:) Moja ocena; 10/10 - ... Post będzie co jakiś czas uzupełniany, więc ZAPRASZAM ponownie !!!

Kasety VHS, filmy na kasetach wideo z lat 90. taniej na Allegro.pl - Najwięcej ofert w jednym miejscu. Radość zakupów i 100% bezpieczeństwa dla każdej transakcji.

Z woli losu w kategoriach "najlepszych z najlepszych"Zwykle znany horror. Ale co z fanem gatunku, który zrewidował je wszystkie i chce czegoś z tej samej serii, ale niezasłużenie zapomniany lub nie tak znany na całym świecie? Dla takiego odbiorcy warto polecić oglądanie horrorów lat 90. (zagranicznych i krajowych), które są doskonałymi przykładami tego gatunku i mogą uważać się za ikoniczny horror lat 90., ale "drugi rzut". W tej publikacji nie wspomniano "Krzyk", "Coś", "Nieumarli umarli" i "Koszmar na ulicy Wiązów" - tutaj są obrazy, które zasługują na uwagę widza, ale jednocześnie przyćmione przez bardziej popularne wspiął się na Hollywood OlympusOsławiony Hollywood Olympus to chwiejne miejscektórych ulubione w mgnieniu oka stają się obcymi. Na przykład niegdyś bardzo popularny William Friedkin, który wyreżyserował francuski Connected i Egzorcysta Devil, popełnił szereg błędów, w wyniku czego jego kolejny projekt Guardian ("Guardian") ma ocenę IMDb: 5,30 i jest praktycznie nieznany szerokiemu gronu odbiorców, chociaż taśma jest warta zobaczenia ze względu na niezwykłą groźny "Ticks" Tony RandallMa w swoim dorobku bardziej znaczące projekty, takie jak "Risen from Hell-2" lub szósty odcinek cyklu filmowego "Amityville Horror". "Ticks", choć okazały się dość łatwe do oglądania, fascynujące i krwawe, nie znalazły się na znanej liście "The Best Horror Films of the 90s". Przy okazji, na zdjęciu pojawił się przyszły syn Dr. Evila z Austin Powers - młody Seth i demonyWymieniając horrory z lat 90., nie możeszzapomnij o "Nocy żywych trupów" (IMDb: autorstwa Toma Saviniego. Oczywiście, remake jest gorszy od "kultowego" horroru zombie George'a Romero, jednak warto go polecić do oglądania. Reżyser Savini jest lepiej znany jako specjalista od makijażu, ale zdecydował się na debiut reżyserski z gwarantowanym wsparciem Romero, który działał jako producent. Reżyser skupił się na graficznej przemocy i brutalności, w wyniku nacisku cenzury taśma musiała zostać horrorów z lat 90. było przeróbkamizdjęcia z lat 60. i 70. lub klony naturalne, takie jak horror w reżyserii Charlesa Philipa Moore'a pt. "Wiatr demonów". Film ma nieopisane podobieństwo do filmu "Noc demonów" Kevina Tenneya. Zarówno w horrorze w centrum narracyjnej grupy młodych ludzi, zatrzymując się w obcym domu, który stopniowo otacza gęsta mgła, z którą złe i żądne krwi istoty przenikają do naszego remake filmu z lat 60. to filmJohn Carpenter ("Escape from Los Angeles", "Vampires", "In the Mouth of Madness") o nazwie "Village of the Damned." Oczywiście projekt jest daleki od arcydzieła, ale wygląda na łatwy dzięki "autorskiej" atmosferze pojawiają się horrory lat 80. i 90. XX wiekuzwiastuny powstawania całego podgatunku. Na przykład popcorn slasher jest prekursorem serii Creek. W opowieści podczas nocnego festiwalu filmów grozy pojawia się maniak, zabijając studentów, którzy organizowali wydarzenie. W wypożyczonym obrazie nie udało się, ale może spodobać się fanom lowly względu na ogromny sukces kosiarkiprawie każdy film z lat 90. wyolbrzymiał motyw rzeczywistości wirtualnej. Nie stań się wyjątkiem i horror "Brain Scan". Opowiada historię "żywej" gry wideo, łączącej wirtualną i naszą rzeczywistość. Jeden zarozumiały gracz otrzymuje wiele różnych nieproduktywnych potrzeb w ramach projektu, nie zdając sobie sprawy, że wszystko dzieje się przeciwieństwie do innych obrazów, horror"Wykonawca pragnień" nie tylko zapłacił za swój budżet, ale także wygenerował trzy kolejne serie kontynuacyjne. Taśma jest niezwykła ze względu na jej dziwaczny wygląd i obecność gwiazd filmowych w drugoplanowych ekranoweNazywając horrory lat 90., lista powinna zawierać adaptację powieści W. Smitha "Thora", dzieło Erica Reda "The Bad Moon" i projekt o tej samej nazwie autorstwa S. Kinga "Odchudzanie".Pierwszy horror jest w tym niezwykłyhistoria pochodzi od twarzy psa. Tutaj kończy się oryginalny film, którego bohater zostaje ugryziony przez wilkołaka, a teraz stanowi prawdziwe zagrożenie dla swoich ekranowych wersji utworu Króla "The Horror King"Reżyser Tom Holland poradził sobie pewnie, co nie jest zaskakujące, gdyż zdobył doświadczenie, kręcąc oryginalną "Noc strachu" i "Dziecięcą grę" (pierwsza część o przygodach lalki Chucky'ego). Opowieść o cynicznym adwokacie, który nieumyślnie przeszedł przez cygańską drogę, należy koniecznie arcydziełaWybór horrorów lat 90. kontynuuje projektGuillermo Del Toro "Mutanty" o gigantycznych karaluchach, którzy zamierzają rozszerzyć świat poza kanałami. W filmie na castingu wszystko jest w porządku: w filmie wystąpili Jeremy Northam, Mira Sorvino i Josh Brolin. Historia nie jest opadająca, ale główną zaletą jest rozpoznawalny styl i atmosfera gorsze w horrorze mocy "ogr" -niespodziewanie dowcipna taśma niosąca widza w połowie XIX wieku. Historia kryjąca się za obrazem jest naprawdę przerażająca. W filmie występują Robert Carlisle i Guy horrory lat 90W latach 90. filmowanie horrorów, takich jak zagraniczne,Rosyjscy operatorzy filmowi nie wiedzieli jak, dla nich był to nowy gatunek, dlatego zdjęcia stworzone pod koniec ery pieriestrojki miały unikalny styl. Niestety, wielu z nich zostało zapomnianych, inni naprawdę nie poddają się analizie, ale istnieją oddzielne projekty, które mogą przerazić. Poniżej znajduje się lista niedoszacowanych postsowieckich horrorów:"Pan Projektant" (1988)."The Ghoul Family" (1990).Pragnienie pasji (1991).Lumy (1991).Blood Drinkers (1991).Gongofer (1992)."Dotyk" (1992).
W poprzednim, czyli „Halloween: 20 lat później” pojawiła się Jamie Lee Curtis, ale tym razem nie udało się przekonać aktorki do udziału w projekcie. Film zawodzi jako horror, ale również jako film fabularny. Historia opowiedziana w produkcji z XXI wieku jest wtórna i mało intersująca. 11.
Ulubione horrory z lat 2000-2009 Dawno nie robiłem żadnej listy, więc dla odmiany wrzucam krótką z umiłowanymi horrorami z poprzedniej dekady. Nie był to okres szczególnie udany dla tego gatunku, więc niestety wyboru sporego nie miałem (albo nie dotarłem do skrytych perełek). Wyjaśnia to np. obecność na mojej liście filmu rodzaju "The Host", w połowie dramatu, w połowie horroru. Z tą klasyfikacją gatunkową to nie była taka prosta sprawa, ale gdy zestawiłem go z "Taxidermią" czy "Głodem miłości", dziełami również kategoryzowanymi jako horrory, wydał mi się zdecydowanie bardziej trafnym wyborem. The Host: Potwór, reż. Bong Joon-ho, rok 2006 Jak wyjaśniałem pokrótce we wstępie, jeden z paru filmów na liście, który nie jest czysty gatunkowo. Reżyser pomysłowo przemiela nurt Monster Movie przez społeczno-rodzinny dramat, wstrząsająco obrazując widzowi, że to własny rząd wydaje się bardziej przerażający niż ogromna, zmutowana ryba. Tak oryginalne, wciągające, a nawet niekiedy przejmujące widowisko to dziś prawdziwy rarytas. Oni, reż. David Moreau, Xavier Palud, rok 2006 Ekonomia w najlepszym wydaniu. Skromny scenariusz i obsada, praktyczny brak scen gore wcale nie przeszkadza, bo rekompensatą są potężne napięcia generowane przez desperackie próby przetrwania młodego małżeństwa w posiadłości położonej gdzieś na odludziu. Jak zazwyczaj nie obchodzi mnie los ofiar, to w tym filmie moja sympatia zdecydowanie była po ich stronie. Najście, reż. Alexandre Bustillo/Julien Maury, rok 2007 "Klaustrofobia, zemsta, aborcja - te trzy słowa wybornie się jednoczą ze sobą w tym niesamowitym francuskim horrorze, wbijającym ostateczny gwoźdź do trumny dla wiodącego niegdyś prym kina amerykańskiego" - tak pisałem o "Najściu", gdy sporządzałem listę najlepszych filmów poprzedniej dekady. Teraz film wyleciałby z pierwszej 20tki, która zresztą wyglądałaby inaczej, ale wciąż pozostaje najlepszym horrorem francuskim, jaki do tej pory widziałem. Pozwól mi wejść, reż. Tomas Alfredson, rok 2008 Kolejny film z listy dekady, który teraz zajmowałby zdecydowanie dalsze miejsce. "Horror o ludzkiej twarzy. Pięknie sfilmowana, rodząca się przyjaźń dwustuletniej wampirzycy z kilkunastoletnim chłopcem na tle mroźnych krajobrazów inspiruje do bycia czymś więcej - empatycznym kinem grozy" - tak brzmiała dwa lata temu moja opinia. Żeby nie było, ciągle ją podtrzymuję. Wysyp żywych trupów, reż. Edgar Wright, rok 2004 Apogeum komediowej odsłony horroru. Fani serii zombie George'a A. Romero powinni być w niebie, a Edgar Wright wraz z genialnym Simonem Peggiem zasłużyli na specjalną nagrodę - palmę żywych trupów. Można też zaobserwować kuriozalną sytuację - to Brytyjczycy dziś potrafią lepiej sportretować apokalipsę umarlaków niż przodujący kiedyś w tej konwencji Amerykanie. Potwierdzeniem tego jest bardzo dobry, "poważniejszy" w treści mini-serial "Dead Set". Zejście, reż. Neil Marshall, rok 2005 W przeciwieństwie do innego Monster Movie z mojej listy, czyli Hosta, dzieło Marshalla to mocny, krwawy survival horror, z wyłącznie kobiecą obsadą. Gdzie w "Dog Soldiers" reżyser odświeżał i przywracał czarny humor w horrorach o wilkołakach, tutaj w sposób ironiczny ukazał zagrożenie, jakie człowiek stanowi sam dla siebie w ekstremalnych sytuacjach. Nawet można uznać, że jest niebezpieczniejszy niż potwory, z którymi przychodzi mu walczyć. Pontypool, reż. Bruce McDonald, rok 2009 Najoryginalniejszy zombie horror od czasów pierwszego Romero? Kto wie. Na pewno nigdzie nie znajdzie się filmu dywersyfikującego zasady nurtu w tak przewrotnie zabawnej manierze, tak kameralnego i klimatycznego (idealne miejsce akcji!), tak wciągającego swoją niedorzecznością oraz prostotą wykonania. Pyszna gratka dla językoznawców i poliglotów. The House of the Devil, reż. Ti West, rok 2009 Chciałbym widzieć więcej tego typu produkcji. Retro horrory, przybywajcie. Recenzja tu. 28 dni później/28 tygodni później, reż. Danny Boyle (2002)/Juan Carlos Fresnadillo (2007) Obie części to taki efektywny mikst "Szaleńców" Romero z jego żywymi trupami, w szczególności drugiej i trzeciej pozycji z trwającej ponad 40 lat serii. Technicznie, zarażeni nie są tutaj zombie, ale sposób obrazowania zagłady Londynu mocno przypomina tego typu holokausty. Kino mroczne, brutalne, dynamiczne, ale też bez jakichś przesadnych okropieństw. Powiedziałbym, że to sequel robi dziś większe wrażenie, co w horrorach jest rzadkością jeszcze większą niż w innych gatunkach. The Loved Ones, reż. Sean Byrne, rok 2009 Niesamowita, luźna wariacja "Teksańskiej masakry piłą mechaniczną" i "Balu maturalnego" prosto z Australii. Film zmiata 99 % obecnie ukazujących się horrorów w głównej mierze przekonywającym aktorstwem, pozwalającym uczynić postacie na ekranie bardziej wiarygodnymi. Sporo tu sadystycznych scen, brutalnych zwrotów akcji i pokręconego humoru, więc spragnieni mocnych wrażeń na pewno nie będą zawiedzeni. Gwarantuję, że po seansie długo nie będziecie mogli zapomnieć o wyczynach psychotycznej Loli i jej "troskliwego" ojca. Amer, reż. Hélène Cattet i Bruno Forzani, rok 2009 Jedyny w swoim rodzaju. Recenzja w tym miejscu. Na koniec krótka lista filmów, którym niewiele zabrakło do czołówki: Upiorna noc Halloween (2008) [Rec] (2007)Zdjęcia Ginger (2000)Ziemia żywych trupów (2005)Mgła (2007)Blady strach (2003)Dog Soldiers (2002)Wolf Creek (2005)Kalwaria (2004)Redukcja (2006)Cień Wampira (2000)

Twórcy filmów z lat 70., 80., a nawet 90. nie dysponowali tak zaawansowanymi narzędziami, jak obecnie reżyserzy czy specjaliści od efektów specjalnych. Musieli więc radzić sobie na własne sposoby, często improwizując i wykorzystując własne pomysły na zaprezentowanie nietypowych postaci i bardziej złożonych scen.

p9S6b.
  • u91dsa4536.pages.dev/23
  • u91dsa4536.pages.dev/22
  • u91dsa4536.pages.dev/88
  • u91dsa4536.pages.dev/10
  • u91dsa4536.pages.dev/68
  • u91dsa4536.pages.dev/42
  • u91dsa4536.pages.dev/2
  • u91dsa4536.pages.dev/21
  • horrory z lat 90